Jednym z naszych głównych celów w podróży do Wietnamu było zjedzenie w końcu prawdziwego pho - zupy, w której zakochaliśmy się kilka lat temu. Najpierw próbowaliśmy przygotowywać ją w domu (jak już wiemy - z całkiem dobrym rezultatem) i testowaliśmy ją w każdej wietnamskiej restauracji,...
Jaka jest Wasza definicja idealnych wakacji? My czasami nie mamy nic przeciwko najbanalniejszym skojarzeniom - słońce, palmy i szmaragdowobłękitne morze. Ale to, co powoduje, że wakacje są naprawdę idealne to atmosfera beztroski i przygody – jak wtedy, kiedy byliśmy dzieciakami, lato wydawało się nie mieć...
To będzie historia o miejscu, które nas zachwyciło oraz o tym, że los czasami daje nam coś zupełnie innego, niż chcieliśmy i to właśnie okazuje się najlepsze....
Nasz ostatni dzień w Hoi An rozpoczął się o barbarzyńsko wczesnej porze – wstaliśmy koło czwartej rano, żeby podziwiać wschód słońca w ruinach hinduistycznej świątyni My Son. Na palcach przeszliśmy przez recepcję, żeby nie pobudzić śpiących na matach, hamakach i w kokonach z moskitier pracowników...
Autobus, spóźniony o jakieś 2 godziny, zatrzymał się, nie jak zazwyczaj przy agencji turystycznej, ale po prostu pod obłażącym z tynku murem. Ulica była ciemna i opustoszała. Lepiej zorganizowani podróżnicy podążali żwawym krokiem w kierunku założonego z góry celu, a my próbowaliśmy ogarnąć wyładowane...
-Tejk o ju siu – powtórzył zniecierpliwiony kierowca autobusu, a kiedy zdezorientowana przystanęłam, próbując wyłuskać znane angielskie słowa spod wietnamskiego akcentu, potrząsnął mi przed oczami foliową torebką i wskazał palcem na moje buty. - Its a bed – dodał, kręcąc z niesmakiem głową nad moim...
Zdarza nam się czasami pytać ludzi, którzy dużo podróżują, jaki zobaczony dotychczas kraj zachwycił ich najbardziej. Dwukrotnie usłyszeliśmy odpowiedź na „W” – raz była to Wenezuela (która też pojawi się na tym blogu), a raz Wietnam. A w Wietnamie wiadomo, zatoka Ha Long! Każdy pewnie...
Sajgon – pierwszy przystanek w naszej wietnamskiej podróży, miasto, do którego wracaliśmy w sumie czterokrotnie. Nazwa, która, jeszcze zanim tam dotarliśmy, przywoływała romantyczne skojarzenia i obrazy – tajemnicze Indochiny, kolonialna architektura, kobiety o migdałowych oczach i porcelanowej cerze, w zwiewnych jedwabnych sukniach, wiszące w dusznym tropikalnym...